Dzień Świętego Walentego zbliża się wielkimi krokami. 14 lutego to święto, które ma na celu przypomnienie o tym, że miłość to coś najcenniejszego na świecie i mimo, że skupia się głównie na miłości między dwojgiem ludzi, to powinno też przypominać o każdym przejawie tego wielkiego i podniosłego uczucia. Skąd właściwie wzięła się tradycja dnia Świętego Walentego w naszej kulturze?

Niektórzy przeciwnicy obchodzenia Święta Zakochanych twierdzą, że nie chcą uczestniczyć w czymś co jest „nowoczesnym wymysłem”. Gdyby spojrzeli jednak na historyczne naleciałości związane z tym dniem, okazałoby się, że są w poważnym błędzie – Walentynki nie są tworem XXI ani nawet XX wieku. W Europie zachodniej i południowej święto miłości obchodzone jest od czasów średniowiecznych. I chociaż patron Walentynek jest świętym katolickim, to początków tego wyjątkowego dnia doszukiwać należy się w tradycji Cesarstwa Rzymskiego. Prawdopodobnie jest ono związane bezpośrednio z rzymskim świętem zwanym Luperkaliami, które przypadało na noc z 14 na 15 lutego. Obchody dotyczyły bezpośrednio czczenia bogini Junony, która patronowała kobietom oraz małżeństwom.

Bogini Junona według wierzeń rzymskich była opiekunką życia kobiet.

To, że niektórzy twierdzą, iż Walentynki są nowym wynalazkiem jest prawdopodobnie wynikiem faktu, że na teren Europy wschodniej święto to przybyło bardzo późno – w Polsce popularność zyskały dopiero pod koniec ubiegłego wieku. Dzień Świętego Walentego „pożyczyliśmy” z zachodu – dokładnie z rejonu Tyrolu i Bawarii. Niemniej nawet dzisiaj święto budzi pewne kontrowersje i wciąż konkuruje o palmę pierwszeństwa z odradzającym się i coraz bardziej popularną Nocą Kupały, która na terenach słowiańskich pełniła podobną rolę co Walentynki. Obchody Nocy Kupalnej (zwanej też świętojańską) przypadają na noc z 21 i 22 czerwca. Spór prawdopodobnie będzie trwał jeszcze bardzo długo i być może nigdy nie dojdzie do konsensusu. Dla wszystkich wahających się pomiędzy tymi dwoma datami, najlepiej chyba będzie pójść na kompromis i obchodzi… oba te święta. W końcu miłości nigdy nie może być zbyt wiele.

Puszczanie wianków – jeden z obrzędów nocy kupalnej.

Stałym elementem tego święta stały się karteczki walentynkowe – bardzo często wykonywane w kształcie czerwonego serca. Miłosne wierszyki i wyznania dotyczące swoich głębokich uczuć pisane na ozdobnych kartkach stały się tradycją, która bardzo często przenika do szkół średnich oraz na uczelnie. To nie tylko doskonała okazja do tego, by przypomnieć swojej drugiej połówce o gorącym uczuciu łączącym nasze serca, ale także bardzo dobra metoda, by zrobić pierwszy krok i wyznać komuś swoją miłość. Nieodmiennie wręcza się też drobne upominki – kwiaty, pluszowe maskotki i bombonierki.

Walentynkowa pocztówka z życzeniami.

W związku z charakterem święta, doskonałym prezentem dla drugiej osoby jest też piękna, seksowna bielizna. Nie oznacza to, że swojemu mężczyźnie życia trzeba kupować fikuśne bokserki z niegrzecznym napisem. Bieliznę można kupić sobie i sprezentować jako swoiste opakowanie dla najcenniejszego prezentu na taką wyjątkową noc – siebie samą. W Walentynki króluje czerwień, więc dobrym pomysłom może być zaskoczenie partnera przejrzystym body z pikantnymi rozcięciami lub ponętną koszulką nocną z seksownymi stringami w tym kolorze.

Bodystocking Yoko marki Anais, to świetna opcja na walentynki pełne miłosnych rozkoszy.

Komplecik Sweet Dreams marki Let`s Duck, to utrzymany w kolorach miłości zestaw składający się z koszulki i majteczek.

Nawet jeżeli na co dzień nie nosimy pończoch z pasem, to na Walentynki warto dodać ten wyjątkowy element do swojej garderoby – panowie szaleją za takimi dodatkami i może okazać się, że będzie to najlepszy prezent jaki podarować można swojemu ukochanemu w to namiętne święto.

Słodycz kompletu Framboise od Axami dla niejednego pana będzie lepiej smakowała od walentynkowych czekoladek 😉

Dodaj komentarz

Post Navigation