Brązowa skóra to obecnie niemal synonim zdrowia i piękna. Opalenizna to obiekt pożądania wielu kobiet i o ile latem nie jest trudno złapać nieco „koloru” to zima skąpi nam słońca i możliwości naturalnego opalania. Oczywiście pozostaje możliwość korzystania z solarium, ale zwykle wymaga to sporych nakładów finansowych i czasu, którego tak bardzo nam zwykle brakuje. Co zrobić zimą, aby zachwycać brązową skórą?

Rynek kosmetyczny przychodzi w tym wypadku na pomoc i oferuje specyfiki zapewniające sztuczną opaleniznę. Jedną z najbezpieczniejszych metod znaną już od lat 60 ubiegłego wieku jest samoopalacz. Preparat powoduje wzmożoną produkcję melaniny, a kosmetyki dostępne są w przystępnej cenie.

Czasami opalenizna potrzebna jest natychmiast – na przykład aby podkreślić swoją urodę na weselu lub nagłym, firmowym bankiecie. W tym wypadku skorzystać można z metody zapewniającej natychmiastową opaleniznę o każdej porze roku. Opalanie natryskowe – bo o nim mowa – przybyło do Polski ze Stanów Zjednoczonych i wciąż zyskuje na popularności, dzięki oszczędności czasu potrzebnego na ten kilkuminutowy zabieg.

W tym wypadku praktycznie nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych, a efekt jest natychmiastowy i poddawać się mu mogą nawet panie o bardzo jasnej karnacji. Koszty zabiegu są nieco wyższe niż w przypadku stosowania samoopalacza, ale efekt jest pewny i utrzymuje się ok. 5 do 10 dni.

Dodaj komentarz

Post Navigation